
Ariadna losuje czarny kamień. Będzie ofiarą labiryntu. Nie widzą, że dłoń wcześniej ubrudziła sądzą.
Ktoś rozpacza, głównie słychać ulgę.
Heroina wkracza w korytarze rozwijając włóczkę.
Napotyka swoich poprzedników. Nie ma śladów walki. Pomarli z głodu.
Co nie znaczy, że potwór nie istnieje. Ariadna odnajduje go w sercu labiryntu.
Nie boi się. Oboje czują silniejszą więź, niż z mieszkańcami Krety.
Nić wiedzie ich do wyjścia.
Czeka ich przerażony tłum. Ariadna każe przyjacielowi ich pozabijać. Potwór odmawia, namawia ją, żeby opuścili wyspę.
Loterie organizowane są jeszcze przez wiele lat.
W końcu sprytny śmiałek wyniesie z labiryntu wcześniej podłożoną głowę byka.
Oto mit.