
Cena piasku budowlanego wzrosła pięciokrotnie. Populacja rosła, stare betony kruszały, a kolejne procenty ludzkości ogłaszały bezdomność.
Zaczęły się niedobory drewna, bo większość świata została wylesiona pod uprawy i budownictwo.
Wykarczowane lasy i przeorane rzeki spowodowały naprzemienny cykl suszy i powodzi. Poszybowały ceny mięsa i owoców. Ludzkość przeszła na wymuszony wegetarianizm.
Glob pustynniał, ubywało terenów o umiarkowanym klimacie. Rekordowe migracje popchnęły nas blisko wojny światowej, ale… zabrakło ropy. Absolutnie wszyscy kłamali na temat rezerw.
Brakowało metali szlachetnych do podzespołów komputerowych, ale przez braki uranu i węgla mało kto miał wtedy prąd.
Na koniec brakowało też tlenu.
Za każdym razem… czegoś zabrakło.