
…typowy przypadek.
To najpewniej pański fetysz, związkowy modus operandi.
Wziąć skrzywdzoną osobę, emocjonalnie ranną, wyciągać ją z krawężnika życiowego rozdroża.
Jest Pan balsamem na rany, eliksirem siły, oparciem, poręczą na schodach życia. Oto uczynił pan kogoś najlepszą wersją tej osoby.
Nagle fru. Zryw do lotu. Uskrzydlenie.
Znów został pan sam.
Brzmi znajomo? Widzimy schemat?
Złota klatka nie pomoże. To tylko tor przeszkód na drodze ucieczki, która już się rozpoczęła.
Prawdziwe rozwiązania?
Negging, umniejszanie, banalizowanie, mikroagresje słowne, manipulacje, gaslighting, wycofanie, zarządzanie uczuciem, podcinanie skrzydeł, współuzalżnienia, wyuczanie bezradności…
Następna nie odleci. Gwarantuję.
Kurst trwa sześć miesięcy.
Proszę podpisać tu i tu. Krwią.