
Po pierwsze: Wywalić ducha z Trójcy. W duchy nikt już nie wierzy.
Maria wchodzi na jego miejsce. Mamy nuklearną rodzinę i reprezentację kobiet.
Dwa: Cały ten plankton świętych do kosza. Tylko markę rozwadnia.
Trzy: Życie pozagrobowe trzeba zreformować. Połowa waszych wyznawców wierzy w reinkarnację. Trzeba dodać do kanonu na asapie.
Wieczne potępienie wylatuje. To żenada w świecie drugich szans. Żadnego straszenia, tylko pozytywne wibracje.
Cztery: Poczyścić doktrynę z seksistowskiego i homofobicznego gówna. Całą teologię post-arystotelesowską zaorać. Miłość bliźniego, dobre uczynki, kropka.
Mniejsze punkty w osobnym pliku.
Zwołujemy synod. Organizujemy event na schizmę. Soft launch w kraju peryferyjnym.
Polska. Moze być?