
Uśmiechometr wykrył u pana średnie dobowe zadowolenie na poziomie poniżej jednego megaklauna.
Taki poziom jest znacznie poniżej normy ustawowej. Nie powinien pan pokazywać się w pracy w takim stanie. Jaki to miałoby wpływ na współpracowników, petentów, wizerunek państwa?
Jeżeli to przypadłość przewlekła to konieczna będzie izolacja. Wie pan, że dysforia jest zaraźliwa.
Jak długo się utrzymuje?
To bardzo długo! Natychmiast zamówię transport do śmiechatorium.
Hel, szczeniaczki, konfetti, balony, ludzie przewracający się niegroźnie, humor słowny. Ale też narkotyki, gilgotki, elektrowstrząsy, gaz śmiechowy…
Wszystko, co współczesna medycyna może zaoferować. Na koszt państwa.
Mam być całkowicie szczery?
Nie robiłbym sobie zbyt wielkich nadziei.