
Satelity zmiótł jakiś odpowiednik atomówki.
Tyle wystarczyło.
Najbardziej dotkliwa była strata GPS (nie możecie pamiętać), lecz straciliśmy znacznie więcej.
Straciliśmy nadzieję.
Nadeszły lata szaleństwa: zamieszki, teorie konspiracyjne, reformacje religijne, rządy światowe, dni niepodległości i ogłaszanie poddaństwa.
Retoryczny taniec redefiniowania sensów po strąceniu z piedestału stworzenia.
Obcy nie lądowali, nie bombardowali. Nigdy nie odezwali się słowem.
Ale zrozumieliśmy: Nie wypuszczą nas.
Nawet gdybyśmy kiedykolwiek sprzątnęli satelitarny złom na orbicie, czeka nas kordon dronów wokół Ziemi. Znacie go jako “Plaster miodu”.
Dla was to stałe punkty nieboskłonu. Dorastaliście w ich świetle.
Jesteście pierwszym pokoleniem zwierząt w klatce. Wy napiszecie nowy sens ludzkości.