
Córeczko, moja astronautko, wysyłam ci bez z naszego ogrodu.
Gdy opuszczaliście Ziemię liczył się każdy gram masy. Teraz windami kosmicznymi można wynieść na orbitę właściwie cokolwiek.
To ledwie sadzonka, ale zanim doleci do Proximy, będzie już małym krzewem.
Jeszcze lata upłyną zanim skończycie swoje badania. Tak będziesz mogła poczuć przynajmniej zapach domu.
Cały statek to jedna hydroponiczna kapsuła. Prosty napęd z podstawową autonomiczną inteligencją.
Jest za głupi, żeby was znaleźć. Będziesz musiała go przechwycić. Celuję w orbitę planety C.
…
Centrala ogłosiła już porażkę waszej misji. Stracony sygnał. Ale ja wiem lepiej.
Zrób, co musisz zrobić, córeczko.
I wracaj do domu.