To superkomputery. Każdy przerasta mocą wszystko, co powstało w układzie słonecznym. Zettaflopsy na kilogramy. Mogłyby symulować całe światy w swoich trzewiach.
Nie potrafimy zdekodować co robią, ale nasze kwantówki wykryły prawidłowość. Algorytm jest powtarzalny. Dociera do końca, zaczyna od początku. Niczym płyta odtwarzana w kółko.
Pierwsze podejrzenie, to że maszyny utknęły w martwej pętli. Ale ich stwórcy (kimkolwiek byli) nie pozwoliliby sobie na taki błąd. Nawet ziemskie komputery mają zawory bezpieczeństwa na taką ewentualność.
Jeżeli to techniczna usterka, czemu ma ją każdy egzemplarz.
Zostaje celowa pętla. Jaki mógłby być powód takiego marnotrawstwa? W ziemskich kategoriach na myśl przychodzi jedynie… modlitwa.
***
Drabble jest częścią projektu „Planeta Mroku”. Kliknij w link, żeby dowiedzieć się o nim więcej.