
Obce cywilizacje milczą, bo osiągnęły “wstąpienie”. To nie kryptonim jakiejś technologicznej osobliwości. Rozwinęły się duchowo tak, że wniebowstąpiły.
Dosłownie.
Każda jedna jaką napotkaliśmy.
Naturalna ewolucja duchowa. Między gatunkowym osiągnięciem świadomości, a planetarną nirwaną, jest wąskie okno technologicznej ekspansji.
Tam właśnie jesteśmy.
Też możemy. Mamy dowody. To dzieje się już.
Popatrz na trendy, porównaj ze zeszłym stuleciem: filozofia miłości, festiwal akceptacji, minimalizm konsumpcji, ekologia, odrzucenie pragnień, zwrot ku naturze.
Oczywiste, że nie możemy na to pozwolić. To byłby koniec ludzkości. Dlatego istnieje nasza organizacja:
Zatajanie prawdy, propaganda konfliktu, retoryka sukcesu, sztuczne niedobory, produkcja potrzeb, permanentna cywilizacyjna trauma…
Tylko tak uratujemy ludzkość.