
– Jak randka, synu? Późno wróciłeś.
– Dobrze. Miło, że pytasz.
– Ma ognistą aurę, co nie? Wiesz co, o takich mówią.
– Tato, daruj sobie takie aursistowskie teksty, proszę.
– Że aursistowskie od razu. Ja, aursistą?
– Nie ty, tylko to co powiedziałeś.
– Żart taki, poczucie humoru, my niebiańscy tak mamy. Taka aura.
– Ja tak nie mam.
– Tobie jeszcze się nie wykształciło. To co z nią?
– Tak, ognistą.
– Ha, uważaj, żeby się nie sparzyć.
– Jest pół-akwanką, jeżeli musisz wiedzieć.
– W gorącej wodzie kąpana.
– Tato, nie mam siły do ciebie.
– Co? Żartuję tylko. Nie przeszkadza mi. Mamy jedenasty wiek. To kiedy ją poznam?
– Idę do pracy.