Wiemy o nich niewiele. To świadome automaty z białkowym aparatem wzrokowym. Oko wypełnione gęstym żelem, żeby znosić różnicę ciśnień.
Działają od wielu tysiącleci z prostym imperatywem: patrzą w stronę słońca. Planeta ma powolny ruch obrotowy. Spacerowym chodem można z łatwością pozostawać na linii zmierzchu.
Gdy stanąć im na linii wzroku, przesuną się. Gdyby robić to uciążliwie zaatakują. Gdyby jednego unieruchomić, umiera w mękach.
Łączy ich jakaś telepatyczna sieć. Koordynują się. Zawsze choć jeden musi patrzeć.
Gasnące słońce nie wydaje się niczym specjalnym. Czemu spędzają tak egzystencję? Czemu służy obserwacja? To nabożna cześć, czy strach?
Co by się stało, gdyby przestali?
***
Drabble jest częścią projektu „Planeta Mroku”. Kliknij w link, żeby dowiedzieć się o nim więcej.